Napisz opinię

Celem konsultacji społecznych jest poznanie opinii mieszkańców Olsztyna na temat funkcjonowania Targowiska Miejskiego przy ul. Kolejowej i hali targowej „Zatorzanka". Zebrane opinie będą wykorzystane do wyznaczenia kierunków rozwoju i zasad funkcjonowania targowiska i hali w latach 2023 – 2030+.

Napisz do nas i zostaw swoją opinię o tym miejscu: [email protected] 

Opinie można także przekazać drogą tradycyjną, na adres:

Urząd Miasta Olsztyna

Biuro Prezydenta Miasta i Dialogu Obywatelskiego

pl. Jana Pawła II 1

10-101 Olsztyn

Opinia nr 1. 

nadesłana mejlem w dniu 3 marca 2023 r.

Jestem mieszkańcem Olsztyna na Zatorzu od 1952 r.Obecnie mieszkam niedaleko tego obrzydliwego kompleksu pseudo handlowego. Te ruiny pawilonów po GS, namioty i obrzydliwe stragany oraz sama Zatorzanka.To miejsce to wstyd dla naszego miasta.Sama Zatorzanka nigdy nie nadawała się do handlu.Brak wentylacji i klimatyzacji w lecie przy temperaturze 25 - 30 praca w tym budynku to mordęga a teraz latem jest chyba stokrotnie gorsza. Przecież od dawna z tego powodu piętro było już dawno prawie nie czynne. A jak się odbywała dostawa towaru to skandal.Trwała ona przez ciagi przeznaczone dla klientów a nie od zewnątrz. Już raz to opisałem w GW i uważam, że te ruderu namioty i samą Zatorzankę należy zlikwidować i wybudować miejsce do handlu godne miasta wojewódzkiego. Można sprzedać miejsce i zobowiazać dewelopera aby na parterach ewentualnej zabudowy były sklepy lub duży sklep gdzie będzie możliwy handel podobny do handlu w hali targowej a pomysł przeniesienia pchlego targu ze stadionu Warmii to szatańsko głupi, chyba najgłupszy pomysł.Taki badziewiak na naszym Zatorzu to zgroza. Nie wiem kto i w jaki sposób zebrał podpisy o dalszym istnieniu tego obrzydliwego miejsca na naszym Zatorzu. 

Opinia nr 2.

nadesłana mejlem w dniu 3 marca 2023 r.

Też.Zatorzanka powinna być nadal i służyć mieszkańcom Olsztyna.To historyczne miejsce związane z tym miastem. Wielu mieszkańców miało tam możliwość dokonywać zakupów zarówno w środku jak i na zewnątrz.Likiwidacja tego miejsca,to skandal. 

Opinia nr 3.

nadesłana mejlem w dniu 9 marca 2023 r.

Dzień dobry, w nawiązaniu do konsultacji społecznych na temat dalszych losów „Zatorzanki" proszę zwrócić uwagę, że Zatorze nie ma w zasadzie żadnego miejsca gdzie można usiąść wypić kawę, a w lato spacerem nie można zabrać dziecka po pracy na przysłowiowe lody na gałki, bo nie ma nigdzie lodziarni. Brakuje drobnych miejsc, w których można byłoby połączyć obowiązek zakupów po pracy z przyjemnością i krótkim relaksem - dla siebie i dzieci. Zatorzanka wydaje się idealnym miejscem, w którym można połączyć handel i usługi w stylu jak wspomniałam wyżej. 

Opinia nr 4.

nadesłana mejlem w dniu 18 marca 2023 r.

Dzień dobry, niniejszym wyrażam sprzeciw w sprawie likwidacji Hali Zatorzanka w Olsztynie . Nie wyobrażam sobie aby hala razem z targowiskiem miałaby zniknąć z mapy Olsztyna. 

Opinia nr 5.

nadesłana mejlem w dniu 21 marca 2023 r.

Obiekt ten przez lata służył mieszkańcom, ale od pewnego czasu był coraz rzadziej odwiedzany. Zmieniły się realia handlu i do poprzednich czasów nie ma powrotu.

Zatorzanka to obiekt niestarannie zaprojektowany, ma nieciekawą bryłę, niedogodności użytkowania z racji złej jakości projektu stały się jednym z powodów upadku handlu w tym obiekcie. Uważam, że obszar otoczony ulicami Żeromskiego, Sienkiewicza, Okrzei i Kolejową powinien otrzymać plan zagospodarowania przestrzennego. Określi to funkcje w tym obszarze. Mówiąc krótko - jestem zwolennikiem zburzenia obiektu z racji jego małej wartości użytkowej. Obszar ten może stać się doskonałym terenem dla starannie zaprojektowanego osiedla mieszkaniowego (właśnie do tego potrzebny jest plan).

Poza tematem konsultacji - na obszar handlowy widzę zupełnie inne miejsce położone w środkowej części Zatorza (w pojęciu tradycyjnym, nie osiedla) - garaże koszar przy Szewczenki. 

Opinia nr 6.

nadesłana mejlem w dniu 31 marca 2023 r.

Szanowni Państwo, 

w związku z konsultacjami społecznymi dotyczącymi losów Zatorzanki, jako młody mieszkaniec Olsztyna, związany zarówno studencko, jak i zawodowo z tym miastem, chciałbym przekazać swój pomysł na rewitalizację Hali Zatorzanka. Zasadniczym problemem Zatorzanki jest jej nieprzystawanie do obecnych czasów. Zarówno hala sama w sobie, jak i jej lokalizacja na mapie Olsztyna dają duży potencjał do rozwoju. Aktualnie Zatorzanka jest miejscem, które przyciąga w większości osoby starsze, które od lat korzystały z jej usług, nawiązały tam znajomości i w pewien sposób zakupy w Zatorzance wpisały się w ich styl życia. Niestety, miejsce nie przyciąga ludzi młodych, wiele osób, które przyjeżdżają do Olsztyna nawet nie wie o jej istnieniu. Spotkałem się z opinią, że w środku budynek przypomina "toaletę w podstawówce". Tak więc młodzi ludzie nie mają czego szukać w Zatorzance w jej obecnym kształcie. Uważam, że aby Zatorzanka miała szansę przetrwania i przynoszenia zysków, musi stać się miejscem dostępnym dla wszystkich mieszkańców Olsztyna, niezależnie od wieku; powinna stać się miejscem ciekawym, o którym się mówi i w którym można znaleźć rzeczy, których nie ma nigdzie indziej. Myślę, że taką niszę stanowi w Olsztynie brak miejsc można powiedzieć "lifestylowych" tj. związanych zarówno ze spędzaniem wolnego czasu i kulturą (w których można spotkać się ze znajomymi, odpocząć, zjeść dobry posiłek) oraz z miejscem gdzie można zrobić zakupy lub załatwić codzienne sprawy. Owszem, mamy dwie duże galerie handlowe oraz starówkę, ale: 

1. Te miejsca są od siebie znacznie oddalone; na samym Zatorzu nie ma też wielu punktów z większymi sklepami, toteż osoby starsze, które nie mają możliwości przemieszczania się po całym mieście, nie mają zbyt dużego wyboru, gdzie zrobić zakupy, wyjść zjeść lub załatwić sprawy; 

2. Każde z tych miejsc realizuje trochę inne zadania - galerie są miejscami służącymi _stricte_ nabyciu towarów, a starówka jest miejscem reprezentacyjnym i rekreacyjnym; 

3. Galerie handlowe agregują głównie dużych przedsiębiorców tj. sklepy sieciowe i restauracje typu fastfood. Starówka z drugiej strony nie umożliwia za bardzo zrobienia zakupów, a ceny najmu lokali powstrzymują wielu lokalnych przedsiębiorców przed wkroczeniem na rynek. 

Zatem sądzę, że Zatorzanka mogłaby stać się kompromisem pomiędzy tymi dwiema funkcjami. Mógłby w niej powstać jakiś market - nie musi być to przecież wielki hipermarket, ale sklep, w którym można by było zrobić codzienne zakupy. Zatorzanka stanowiłaby przy tym także miejsce w którym lokalni, mniejsi przedsiębiorcy również mogliby rozwinąć swój biznes. Mam na myśli to, że np. Jarmark Jakubowy czy różnego rodzaju jarmarki świąteczne udowadniają, że jako region mamy ogromny zasób rzemieślników, przedsiębiorców, którzy nie są tak łatwo dostępni dla mieszkańców na co dzień. W Zatorzance na przykład mogliby mieć oni swoje stoiska, nawet w formie kombinowanej tj. wynajmu stanowiska na konkretne dni w miesiącu bądź w tygodniu - gdzie to konkretne stoisko na inne dni mogłoby być wynajęte innemu przedsiębiorcy. W ten sposób osoby, które nie muszą przez 6 czy 7 dni w tygodniu stacjonarnie sprzedawać swoich towarów, miałyby szansę ich zaprezentowania i sprzedaży stacjonarnie, a mieszkańcy mieliby do nich większy dostęp. Aktualnie tego brakuje, ponieważ nawet jeżeli, dajmy na to, trafi się na lokalnego np. browarnika podczas kiermaszu albo jarmarku, to często później nie wiadomo jak do niego dotrzeć, gdzie można takie piwo kupić i trzeba liczyć, że taka osoba pojawi się podczas kolejnego wydarzenia. Mamy przecież w regionie wielu takich przedsiębiorców, zarówno z produktami spożywczymi, jak i różnego rodzaju innymi towarami (np. papeterią, zabawkami, itp. itd). Dodatkowo, również gastronomia mogłaby rozwijać się w Zatorzance. Mogłoby powstać coś na kształt warszawskiej Hali Koszyki (rzecz jasna w mniejszym formacie), gdzie serwowane są różne potrawy z różnych lokali, a klienci siedzą w części wspólnej. Nowa Zatorzanka mogłaby stanowić swoisty inkubator przedsiębiorczości dla młodych i starszych osób, które chcą założyć różnego rodzaju działalność gospodarczą. Dla nich można by było przygotować powierzchnię biurową/usługową/sprzedażową na preferencyjnych warunkach tj. obniżony czynsz dla świeżo zawiązanych działalności. W perspektywie biznesowej najbardziej kluczowy jest pierwszy rok/dwa prowadzenia działalności. Jeżeli miasto mogłoby iść na pewne ustępstwa i zapewnić miejsce do prowadzenia takiej działalności na start, to przedsiębiorcy odwdzięczą się z nawiązką w postaci odprowadzanych podatków lokalnych oraz tych, które trafiają na konta gminy. Swoje miejsce mogliby tu odnaleźć także seniorzy, dla których mogłyby powstać niewielka filia Urzędu Miasta (podobna do tej w Galerii Warmińskiej) czy apteka lub punkty opieki zdrowotnej, bądź fizjoterapii. Projekt Zatorzanki pozwala na reorganizację jej przestrzeni w różny sposób, dlatego wydaje się, że byłoby to trafne przedsięwzięcie. Wiadome jest, że remont i reorganizacja Zatorzanki, jak każde przedsięwzięcie, szczególnie tak ambitne, wiąże się z kosztami. Wydaje się jednak, że taki wkład mógłby "postawić to miejsce na nogi" i sprawić, żeby Zatorzanka odżyła w oczach mieszkańców zamiast stawać się terenem pod kolejne osiedle. Wydaje mi się także, że takie działania rewitalizacyjne i aktywizacyjne dla mieszkańców mogą liczyć na dofinansowania z Unii Europejskiej bądź różnych funduszy celowych państwa.

Opinia nr 7 .

nadesłana mejlem w dniu 02 kwietnia 2023 r.

W tej części dzielnicy brakuje obiektu centrum dzielnicy, ale pojmuję go szerzej niż sam obiekt Zatorzanki. Centrum dzielnicy wytworzy się jeśli uruchomią się bardzo naturalne / dobrze zaplanowane/ ciągi piesze które połączą to szersze centrum Zatorza z nowymi ogromnymi osiedlami przy cmentarzu, z nowym przejściem dla pieszych z peronów dworca, które wygeneruje olbrzymi ruch pieszy, z przejściem podziemnym i naziemnym w okolicy dworca Śródmieście. Hala Zatorzanka jako punkt kluczowy na trasie spacerowo, zakupowo, miejskiej właśnie od śródmieście w rejonie Wojska Polskiego, przez planowaną Nową Kolejową/ która zapisana w Programie Zatorze/ jest jako uliczka handlowa, z działaniami artystów, rodzaj handlowego, kreatywnego deptaka, który czytam jako przyszłościowy punkt obowiązkowy wycieczek po Olsztynie niczym Portobello market w Londynie. Zatorze jest ostatnią prawdziwie miejską dzielnicą Olsztyna, gdzie da się chodzić pieszo, załatwić zakupy, czy sprawy na krótkie piesze dystanse. 

Nie będę się tu rozwodzić jak istotne dla całej ekologii, miasta, polski świat jest kreowanie takich dzielnic, tu wystarczy nie zmarnować tych resztek, tych żywych przestrzeni, które możemy dziś obserwować i pracować nad scalaniem tych przestrzeni w jeden organizm połączony ze śródmieściem i dużymi osiedlami zatorzańskimi. Czyli, w mojej opinii aby uratować handel w Zatorzance i rozwijać targowisko przy Kolejowej należy pracować nad uruchomieniem ciągów pieszych, otwarciem widoku na Zatorzankę z ulicy Limanowskiego (burzenie pawilonów), uporządkowaniem organizacji ruchu samochodowego tak aby było możliwe zrobienie zakupów i wrzucenie ich do samochodu- bo ma to być targ rolniczy a nie mini.targ z próbkami. Trzeba worek 20 kilowy ziemniaków móc zabrać do domu 😄 Dalej, istotne jest wprowadzenie życia: knajpy, baru z ogródkami piwnymi, kawiarenki. Nie może być tak, że jedynym miejscem gdzie w okolicy "centrum Zatorza " wypijesz kawę jest Żabka. To wręcz straszne. 

Dlatego nie należy bać się organizowania nawet na obumarłej wersji budynku Zatorzanki, spotkań, potańcówek, imprez, nie należy bać się baru z piwem, ogródków piwnych, których nie wystawia nawet istniejący bar z golonką, a powinien. Życie Targu powinno odbywać się także po zakończeniu handlu. Czyli wszelkie fajne funkcje społeczne i barowe i jedzeniowe uzupełniające handel w Zatorzance uważam, za bardzo istotne. Hala targowa z definicji jest obiektem parterowym, cała idea piętra i schodów powoduje, że Zatorzanka jest częściowo centrum handlowym typu Manhattan, handel jedzeniem na górze jest bez sensu. Góra przebudowana z mikro boksów na jakieś sensowniejsze, większe przestrzenie, może zawierać i biura i przestrzenie do działań. Koniecznie w zamkniętej formie, bo problem grzania jest irracjonalny aktualnie. Dołu hali, sprzedającej warzywa, mięsa nie trzeba grzać, to jest hala. Wystarczy promiennik podczerwieni w mroźne dni. Na górze są dziś pootwierane mikro boksy i biedne fryzjerki, czy handlujące odzieżą osoby marzły tam strasznie. Zmuszając osoby z dołu do płacenia za energię, ponieważ cały obiekt od środka jest jedną przestrzenią. Dlatego górne przestrzenie powinny być zamykane szklanymi ściankami, umożliwiając grzanie się w tych zamykanych strefach, a dół powinien mieć temperaturę dość niską, odpowiednią dla hali. Konieczne w budynku jest zabudowanie dziedzińca i wprowadzenie tam działań i handlu, które spowoduje, że będzie można zdjąć te poliwęglany z łącznika i przerobić go w balkon otwarty na zabudowany dziedziniec. Na dziedzińcu można i organizować kino i potańcówki, nawet jesienią, to jest wielka dość Nimeyerowska jak by się tak na spokojnie przyjrzeć przestrzeń. 

Cały budynek należy otworzyć w parterach na zewnątrz, aby zachęcał do wejścia, wokół budynku ogródki piwne i zewnętrzne części straganów, umożliwiające w dobrą pogodę handel na zewnątrz, a w złą, światłem i możliwością zobaczenia, że coś się dzieje w środku- przyciągnięcia do odwiedzin i zakupów w hali. Samo targowisko wymaga projektowania przed planem zagospodarowania przestrzennego. Należy wykonać trochę opracowań koncepcyjnych, może konkurs ze studentami politechniki, aby zastanowić się nad stylistyką i organizacją przestrzenną targu. Pamiętać należy o budynkach w rękach prywatnych, ja osobiście uważam, że pawilony Społem i biedronka powinny być przebudowane i powinny tam stanąć nowoczesne kamienice normalnie w pierzei ulicy z nowoczesnymi pawilonami w parterach. Ważne jest po prostu zachowanie szerokich, zaakcentowanych wejść na targowisko z 4 stron. Bo dziś w sumie najważniejsze wejście jest zapleczem hali, czyli wejście od Limanowskiego, gdzie powinien stanąć przystanek MPK. nazwany Zatorzanka. I tam szerokie wejście do Hali. Które okaże się być na poziomie pierwszego piętra, ze względu na spadek terenu. Ciekawy temat do rozwiązań dla architektów. 

Na koniec, uważam, że trzeba jak najszybciej wprowadzać działania tymczasowe, testowe, mapujące różne pomysły na rozwiązania tego tematu a nie tylko dyskutować profesjonalnie za zamkniętymi drzwiami urzędu lub w formie konsultacji. Czyli dużo działań miękkich, partycypacyjnych, tymczasowych, integrujących z profesjonalnym planowaniem przyszłości całego terenu w tle.

Baner promujący Gminny Program Rewitalizacji Olsztyna